Mając perspektywę hałasu, pikantnego jedzenia, chaotycznego ruchu drogowego i serii szczepień zalecanych na wyprawę do Indii, można się słusznie zacząć zastanawiać po cóż się męczyć. Może lepiej i prościej będzie do Dąbek?
W lipcu zeszłego roku przypadkowo spotkałem w swoim rodzinnym mieście sympatycznego inżyniera Z.
- Adamie, dawno Cię w rodzinnym mieście nie było! Co u Ciebie słychać?
- Mieszkam w Indiach...
- ???
- Tak w Indiach, w Bangalore
- Dalej Cię Bracie nie mogło ponieść?
- Tak się jakoś zawodowo złożyło...
- Bracie, ja co roku do Dąbek jeżdżę! Szmat drogi! A Ty w Indiach Bracie? Musisz? Nie dało się bliżej? Dąbki tak daleko, a Ty w Indiach?
Trudno podważyć urok Dąbek. Szczególnie, gdy co roku plażuje się w Dąbkach. Dąbki prawie jak drugi dom. I fajnie Panie inżynierze.
Z tym że w Indiach też fajnie:
Może jednak warto ten jeden jedyny raz nie do Dąbek?!
PS. Kłaniam się Panie inżynierze!
4 komentarze:
to tez troche na niekorzysc Dąbek:
http://www.smashingmagazine.com/2010/03/20/the-beauty-of-india-50-amazing-photos/
Hej Turek, long time no see... Dzięki - rewelacyjne fotografie!
Może ktoś podrzuci w ramach rewanżu coś z Dąbek? ;)
Prosze bardzo: http://www.mapofpoland.pl/Dabki,galeria.html#galeria
Dzięki Zetor!
Prześlij komentarz