W poprzednim tygodniu umieściłem krótki filmik o Indiach reklamujący ten kraj (
kliknij tutaj, aby przeczytać tego posta). Od czasu do czasu w ramach fistaszków biznesowych będę pokazywał nietuzinkowe miejsca, które można odwiedzić w ramach zasłużonego urlopu po ciężkiej pracy.
Kerala określana jest przez tubylców krainą bogów. Coś w tym jest. Tajemnica polega na tym, że lokalni mieszkańcy maja w zwyczaju zarabiać ciężkie pieniądze za granicą (większość podróżuje w tym celu do Dubaju i Stanów Zjednoczonych), które prawie natychmiast inwestowane są w idylliczną okolicę, oferując turystom z całego świata
niezapomniane wrażenia.
|
Ramada Resort Cochin |
Blog ma charakter krótki, więc ograniczę się tutaj jedynie do polecenia hotelu, w którym można spokojnie zaplanować kilka dni okraszonych zabiegami ajurwedy,
najprzedniejszymi owocami morza i kojącymi wyprawami po rajskiej sieci ponad 40 rzek, kilku ogromnych jezior oraz niezliczonych kanałów wodnych zwanych "
backwaters".
Ramada Resort
Cochin oferuje dwie kategorie pokoi. Warto zdecydować się na domki z widokiem na
backwaters, aby każdy poranek zaczynać od podziwiania
spektakularnego wschodu słońca. Dojazd do najważniejszych atrakcji samego miasteczka
Cochin, w którym m.in. wylądował Vasco da Gama to około 40 minut. Stronę internetową hotelu znajdziesz
tutaj. O Kerali można przeczytać więcej
klikając tutaj.
Udanego wypoczynku!
PS. Do Kerali najłatwiej dotrzeć samolotem. Przykładowe połączenie z Europy to przelot Luft
hansą do
Bangalore i dalej liniami
Kingfisher do
Cochin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz