tag:blogger.com,1999:blog-5764638461272667872024-02-19T07:01:27.991+01:00Expat w IndiachBiznesowy rekonesans dla ciekawych świataAdamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.comBlogger82125tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-80984096311857513462010-12-16T10:33:00.002+01:002011-04-25T13:02:27.767+02:00Expat w Indiach - podsumowaniePo 1,5 roku w Indiach wróciliśmy we trójkę do Europy. W Bangalore urodziła się nasza Córeczka, która dopiero za jakiś czas zapyta: - Tato, a co my robiliśmy w tych Indiach? <br />
<br />
Jeżeli jesteś tutaj po raz pierwszy, zachęcam do czytania bloga od najstarszych postów. Po lewej stronie można także znaleźć etykiety, które tematycznie konsolidują napisane przeze mnie teksty.<br />
<br />
Do Indii wracam regularnie. Trudno oprzeć się kolorytowi tego kraju. Kuchnia nadal pachnie egzotycznymi przyprawami, brakuje tylko soczystych owoców i porannego wydania "Times of India" na progu domu.<br />
<br />
Blog dedykuję Nawazowi - naszemu kierowcy, który odkrył przed nami najwięcej tajemnic tego fascynującego kraju. <br />
<br />
PS. Aby skontaktować się z nami, wystarczy dodać komentarz pod którymkolwiek z postów. Namaste...<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-19068237586159368932010-07-13T21:38:00.000+02:002010-07-13T21:38:56.000+02:00Jak Hindus widzi nas Polaków?Jestem w Krakowie. Piękna pogoda, uśmiechnięci ludzie, rynek ugina się pod naporem turystów. Podoba mi się tutaj.<br />
<br />
A jak podoba się tutaj moim hinduskim kolegom? Galeria trochę za droga. Za to w Realu można kupić dmuchany materac, który zrobi furorę wśród dzieci (to nie tak, że nic w Indiach nie da się kupić - najzwyczajniej w świecie nikt jeszcze nie wpadł na to, że można zarobić fortunę na dmuchanych materacach, więc ich po prostu nie ma). Polacy? Mili, sympatyczni, choć czasami rzucają trochę podejrzliwe spojrzenia....<br />
<br />
W Indiach obcokrajowca zaprasza się do domu. Niech pozna rodzinę, spróbuje jedzenia. U nas to nie takie proste. Każdy biegnie do domu, żeby nadrobić zaległości w życiu rodzinnym. Na zaproszenie mało kto się doczeka...<br />
<br />
Jedzenie? Paluszki lizać! Schabowy, bigosik, a może pachnący "orientalnie" kebap??? Chyba jednak nie. Wszystko z mięsem. Może w takim razie kuchnia wegetariańska? Oferta nie jest uboga, ale i tak niewiele smakuje. Brakuje przypraw, potrawy mało pikantne - w smaku raczej nudnawe. Na pocieszenie w walizce z domu trochę lokalnych przysmaków (suszone chili i kilka placków chapati).<br />
<br />
Ciężko Hindusowi za granicą - nie tylko w Polsce. W większości krajów ciężko!<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-20093594643371939792010-07-03T22:11:00.000+02:002010-07-03T22:11:23.040+02:00Wypadki w budownictwieJedna z osób, które poznałem dzięki tworzeniu tego bloga, wybiera się do Indii, aby popracować w branży budowlanej.<br />
<br />
Praca na budowie to jeden z mniej bezpiecznych sposobów zarabiania pieniędzy. Dotyczy to bez wyjątku wszystkich krajów. To, ile wypadków ma faktycznie miejsce, wiąże się ze stopniem skomplikowania projektu, standardami bezpieczeństwa i ich przestrzeganiem lub też nie. Oto przykład z Nowego Jorku:<br />
<br />
<object height="318" width="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/9GI0wzQV4d8&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/9GI0wzQV4d8&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="385" height="318"></embed></object><br />
<br />
Infrastruktura w Indiach nie nadąża za błyskawicznym rozwojem gospodarczym. Sprzedaż samochodów rośnie w nieznanym na kontynencie europejskim tempie, co w rezultacie generuje problemy z dojazdem do pracy z powodu gigantycznych korków. Podobnie sprawy mają się na innych obszarach związanych z infrastrukturą.<br />
<br />
Każdy, kto otarł się o pracę w projektach, zna doskonale "magiczny" trójkąt: time, cost & quality - czyli relację między czasem, kosztami i jakością projektu. Indie mają wielu fachowców, którzy pracowali na budowach na całym świecie. Problem w tym, że terminy uciekają, a nie zawsze starcza czasu na zadbanie o wszystkie aspekty bezpieczeństwa. Być może brakuje też odpowiedniej egzekucji przepisów?<br />
<br />
Podczas naszego półtorarocznego pobytu w Bangalore gazety regularnie opisywały kolejne śmiertelne wypadki w trakcie budowy metra. Do dzisiaj zginęło tam już kilkudziesięciu ludzi, mimo iż pierwsza linia jeszcze nawet nie ruszyła z przewozem pasażerów. Pod koniec czerwca na lotnisku w Chennai zawalił się dźwig, który pochłonął kolejną ofiarę. Najbardziej spektakularnym wypadkiem udokumentowanym na taśmie filmowej był ten z Delhi, kiedy to przęsło metra pociągnęło za sobą kilka dźwigów. Popatrzcie:<br />
<br />
<br />
<object height="318" width="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/o7IWIK1AKdQ&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/o7IWIK1AKdQ&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="385" height="318"></embed></object><br />
<br />
Trzymam kciuki za budowlańców z Indii, a także jednego z czytelników tego bloga, który niedługo do nich dołączy.<br />
<br />
Nota bene, infrastruktura w Indiach rośnie bez chwili wytchnienia. New Delhi świętuje dziś otwarcie nowoczesnego terminalu lotniczego, który może obsługiwać do 34 mln pasażerów rocznie.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-40742845429435632322010-07-02T21:28:00.002+02:002010-07-02T21:30:56.857+02:00Indie - dla każdego coś innegoSpotkałem obcokrajowca - doświadczonego w wielu krajach. Przemierzył kawał świata, był w Afryce, Ameryce Południowej i na Kamczatce - jak się spręży, pewnie niedługo poleci na księżyc.<br />
<br />
Jako młody człowiek wybrał się z plecakiem (także) do Indii. Spędził tu ponad dwa miesiące. Stracił 11 kg i wrócił do domu odwodniony.<br />
<br />
Każdy ma swoje Indie. Dla jednych to kraj taniej siły roboczej, dla innych bezkresny ocean profesjonalistów. Niektórzy boją się tu przyjechać, a inni osiedlają się tutaj lub ciągle do Indii wracają. O trudnych aspektach życia w Indiach pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/fistaszki-biznesowo-podroznicze-dzieci.html">tutaj</a>, <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/fistaszki-biznesowo-podroznicze_22.html">tutaj </a>i także <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/fistaszki-biznesowo-podroznicze.html">tutaj</a>. Poniżej pokazuję zestaw fotografii, które zamieścił w sieci młody Hindus. One też są zgodne z prawdą. <br />
<br />
<object height="285" width="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/Y5iKaUzYCw8&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/Y5iKaUzYCw8&hl=en_US&fs=1?color1=0x006699&color2=0x54abd6&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="385" height="285"></embed></object><br />
<br />
Większość krajów, które odwiedziłem, potrafiły mnie pozytywnie lub negatywnie zaskoczyć. W Indiach było inaczej. Znalazłem dokładnie to czego się spodziewałem. Nie podobało mi się i podobało mi się szalenie. Ot taki kraj!<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-31687255843033742232010-06-29T06:23:00.001+02:002010-06-29T06:23:00.338+02:00Indie w objektywie: pieskiWedług dostępnych danych, receptory zapachowe człowieka zgrupowane są na powierzchni około 2,5 cm². Pies dysponuje powierzchnią 60 krotnie większą.<br />
<br />
Każdego dnia w Indiach mój nos nie narzekał na brak doznań. Aż trudno sobie wyobrazić, co czuje przeciętny pies...<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjskJ8xE2S7FKKC46p7SG0tiUPBwVv6Ji7v9_O9YC7nM8RMU39JvsHcB6YdhqoHNdH7qoKe4At8K4RbXxc8iU4-D0MarQtL0qi58V0AykqhyXXV_Uu4IBxj33kDG6zjrtzrriCpLJPW3UzA/" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjskJ8xE2S7FKKC46p7SG0tiUPBwVv6Ji7v9_O9YC7nM8RMU39JvsHcB6YdhqoHNdH7qoKe4At8K4RbXxc8iU4-D0MarQtL0qi58V0AykqhyXXV_Uu4IBxj33kDG6zjrtzrriCpLJPW3UzA/" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Piesek sfotografowany w stolicy Indii</td></tr>
</tbody></table><div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-5336365014740476272010-06-28T15:17:00.000+02:002010-06-28T15:17:12.818+02:00Fistaszki biznesowo-podróżnicze: przesiadamy się do innego samolotuCzy zdarzyło Ci się już lecieć samolotem z przesiadką? Pewnie tak... Nie ma też w tym nic nadzwyczajnego. Po wylądowaniu w porcie transferowym maszerujemy spokojnie do kolejnego samolotu i problem z głowy. <br />
<br />
O przylocie do Indii pisałem już <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/04/fistaszki-biznesowe-przylatujemy.html">tutaj</a>, omijając nieświadomie jeden aspekt: jeżeli zdarzy Ci się przybyć do Indii samolotem z zagranicy do powiedzmy Bombaju, a kolejny samolot za dwie godziny ma Cię przetransportować dalej do Chennai lub Bangalore, nie zapomnij odebrać bagażu natychmiast po pierwszym lądowaniu w Indiach.<br />
<br />
Nie ma co liczyć na automatyczny transport Twoich tobołków do kolejnego samolotu. Bagaże należy odebrać i nadać na kolejny lot samodzielnie... <div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-66221670998963133162010-06-15T15:50:00.001+02:002010-06-15T15:51:03.946+02:00Fistaszki biznesowo-podróżnicze: alkoholNie będę owijał w bawełnę, alkohol towarzyszy podróżom po Indiach bez względu na to czy jest się na wakacjach, czy też w podróży biznesowej. Niektórzy podróżni przezornie wychylają kieliszek po każdym posiłku, aby obniżyć ryzyko komplikacji układu trawiennego.<br />
<br />
Większość odwiedzających nie zdaje sobie jednak sprawy, że spożywanie napojów wyskokowych - kupowanych na miejscu - może być ograniczone w czasie wyborów, kiedy to sklepiki z alkoholem zamyka się już na dzień przed. Wówczas nawet minibary w hotelowych pokojach świecą wysoko- i nisko procentowymi pustkami. Podczas mojego pobytu w Indiach reguły codziennej konsumpcji zostały "mocno" poluzowane. Władza pozwoliła poić się alkoholem aż do godziny 23:30 (wcześniej można było spożywać do 23:00). Efekt jest taki, że nawet w pubach po północy alkoholu nie uświadczysz.<br />
<br />
PS. Dla wszystkich, którzy zainteresowani są bardziej szczegółowymi informacjami na temat konsumpcji alkoholu w Indiach, polecam ciekawy artykuł porównujący Indie, Meksyk i... Nigerię! (<a href="http://pubs.niaaa.nih.gov/publications/arh22-4/243.pdf">kliknij tutaj</a>)<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-11518768107401826132010-05-22T05:41:00.001+02:002010-05-22T05:41:00.177+02:00Fistaszki biznesowo-podróżnicze: czym płacić?Waluta indyjska to rupia (INR; Rs) = 100 pajs<br />
<ul><li>Banknoty mają następujące nominały: Rs 1000, 500, 100, 50, 20 oraz 10. Z każdego na właściciela spogląda poczciwie Mahatma Gandhi. </li>
</ul><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2iemq8a1naJXupBWh71E2DTsl2wTsO-22KIchbBndqmCRe6ghATqcVAK5iZO1dmgXOSuRb8Q0W3GESZSmWJkP16wrAVMP8Pbnl442UDKAbVxcgx5uZ3k6aIYgu_FDeyOerMvKH1Enl3Bf/" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2iemq8a1naJXupBWh71E2DTsl2wTsO-22KIchbBndqmCRe6ghATqcVAK5iZO1dmgXOSuRb8Q0W3GESZSmWJkP16wrAVMP8Pbnl442UDKAbVxcgx5uZ3k6aIYgu_FDeyOerMvKH1Enl3Bf/" /></a></div><ul><li>Monety: Rs 10, 5, 2 i 1, oraz 50, 25, 20, 10 i 5 pajs. Najbardziej podoba mi się dumny kciuk na monecie o nominale jednej rupii.</li>
</ul><ul><li>Wymiana walut odbywa się w ogólnodostępnych bankach i kantorach. Można się natknąć na niezrozumiałe dla większości Polaków kwoty crore i lakh (opisane <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/02/fistaszki-biznesowe-magiczne-kwoty.html">tutaj</a>). </li>
</ul><br />
Większe sklepy i restauracje akceptują najpopularniejsze karty kredytowe (wypróbowałem osobiście American Express, MasterCard i Visę, można płacić także Diners Club). <br />
<br />
Bankomaty są szeroko dostępne w większych miastach. Banki i większe sieci hotelowe akceptują czeki podróżne. <br />
<br />
O wahaniach kursu rupii pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/02/kontrakt.html">tutaj</a>. W momencie formułowania tego posta złotówka warta była 14,31 rupii.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-67801870569601624252010-05-21T18:28:00.001+02:002010-05-21T18:28:45.941+02:00MonsunW Polsce powodzie, a w Indiach wyczekiwanie na deszcz...<br />
<br />
Już od połowy maja gazety w Indiach publikują coraz dokładniejsze szacunki, kiedyż to monsun uderzy w Keralę - położoną na południowym wybrzeżu Indii (o Kerali pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/fistaszki-biznesowe-wypoczynek-kerala.html">tutaj</a>). Oczekiwanie na czerwcowe monsuny to tęsknota za jeszcze bardziej soczystym owocem mango, który zbiera się właśnie o tej porze roku. Monsun to także nadzieja na ochłodzenie. Palące słońce daje się we znaki już od końca grudnia, aby osiągnąć apogeum właśnie w maju. Każdy z upragnieniem wypatruje choćby jednej deszczowej chmury, która na moment odświeży zmęczone upałem zmysły i ciało.<br />
<br />
Monsun uderza na początku czerwca (w zeszłym roku pojawił się jednak znacznie później). Powietrze ochładza się o kilka, kilkanaście stopni, a roślinność ponownie nabiera intensywnych kolorów, które przykuwają oko.<br />
<br />
<object height="285" width="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/1CPj0QZCubk&hl=en_US&fs=1&rel=0&color1=0x402061&color2=0x9461ca&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/1CPj0QZCubk&hl=en_US&fs=1&rel=0&color1=0x402061&color2=0x9461ca&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="385" height="285"></embed></object><br />
<br />
Czas monsunu to zachwyt nad szalejącą naturą i momenty strachu, kiedy z bliska doświadcza się ogromnych podmuchów wiatru i hektolitrów deszczu obmywającego rozpaloną ziemię. Czasami po krótkiej, intensywnej ulewie nad ziemią zaczynają unosić się kłęby pary...<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-82736742228354703722010-05-17T18:20:00.000+02:002010-05-17T18:20:29.961+02:00TłumPiątek - kilka tygodni temu, godzina 18:32, szerokość geograficzna <b>22°19'21.95"N</b>, długość <b>114°10'14.48"E</b>. Wychodzę z zatłoczonego metra aby zanurzyć się w niezmierzonych tłumach ludzi. Do Indii jeszcze tylko 15 minut taksówką, 34 minuty kolejką na lotnisko i wreszcie 5,5 godziny lotu. Zanim odlecę, próbuję nacieszyć się tym miejscem. Bardzo je lubię. Mimo piątkowych tłumów jest tutaj wyjątkowo przyjemnie.<br />
<br />
Znam dwa rodzaje tłumu:<br />
<ul><li>taki, który ma swego rodzaju pozytywne wibracje (choćby na dużych koncertach) </li>
<li>i taki, który ludziom z wyobraźnią nie daje spokoju i natychmiastowo lub z pewnym opóźnieniem pogarsza samopoczucie.</li>
</ul>Tutaj - daleko na wschód od Indii - tłum jest przyjazny. Nie męczy, zachęca do dalszego spaceru. <br />
<br />
W jednym z <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/02/indie-polska.html">pierwszych postów tego bloga</a>, porównując Polskę do Indii pisałem o tym, że Polakom w Indiach bywa czasami ciasnawo. Niestety, Indie w większości przypadków mają ten drugi, przerażający rodzaj tłumu.<br />
<br />
Wczoraj zdarzyła się kolejna tragedia. Na dworcu w Delhi zaanonsowano zmianę peronów, która wywołała nieopisany chaos wśród podróżnych. Dwie ofiary śmiertelne i wielu rannych to bilans krótkiej informacji podanej przez głośniki dworcowe.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-28817291043204106882010-05-15T05:21:00.004+02:002010-05-15T05:25:49.483+02:00Piękna pogoda?Połowa maja prawie za pasem, a w Polsce pogoda pod psem! W Bangalore przywitał nas piękny poranek. Słońce, delikatny powiew wiatru i jak codziennie niebieskie niebo. Poniżej krótki filmik o Indiach na poprawę samopoczucia dla wszystkich meteopatów i nie tylko...<br />
<br />
<object height="285" width="380"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/j8kNXgFnt70&hl=en_US&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/j8kNXgFnt70&hl=en_US&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" height="285" width="380"></embed></object><br />
<br />
Przez ostatnie półtora roku w Indiach mieliśmy tylko trzy zachmurzone poranki!<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-18638768684254270952010-05-13T18:06:00.000+02:002010-05-13T18:06:29.926+02:00Rozkojarzenie czy koncentracja?Zanim wybrałem się kilka tygodni temu do Chin, kolega z Indii poprosił mnie o odebranie telefonu komórkowego, który zostawił w hotelu. Zdarza się...<br />
<br />
Wczoraj, jadąc na lotnisko w Bombaju, odebrałem telefon od innego kolegi, który prosił mnie o odbiór laptopa z lotniskowego biura rzeczy znalezionych. Zostawił swój komputer na lotnisku i odleciał do Bangalore... Zdarza się.<br />
<br />
Kilka tygodni temu usłyszałem historię pewnego medyka z Kalkuty (ożenionego z Polką), który nie został wpuszczony na pokład samolotu odlatującego do Europy, ponieważ nie dopełnił jakichś tam formalności wizowych. Ponieważ odlot został zablokowany, postanowił rozwiązać sprawę natychmiast, odstawiając żonę wraz z dziećmi do pierwszego napotkanego hotelu. Zestresowany pognał dalej na miasto, załatwiać formalności pozwalające na odlot. Udało się! Papierek z pieczątką miał już w ręku... Kiedy przyszedł czas na odbiór rodziny pozostawionej samotnie w obcym mieście, uświadomił sobie, że zapomniał w którym to hotelu zostawił najbliższych. Ponieważ działo się to w czasach, kiedy komórki jeszcze nie funkcjonowały, spędził kilka godzin w taksówce na poszukiwaniu hotelu, którego nazwy nie zdołał spamiętać. Na szczęście wrył mu się w pamięć kolor fasady, która w końcu ukazała się jego zmęczonym oczętom. Zdarza się???<br />
<br />
Przykłady rozkojarzenia w Indiach mógłbym przytaczać bez końca. Nic nie zmieni jednak faktu, że dwa dni temu mistrzem świata w szachach został <span id="advenueINTEXT" name="advenueINTEXT">Viswanathan Anand - obywatel Indii. Trudno kolektywnie posądzić go o rozkojarzenie, tym bardziej, że obronił tytuł!</span><div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-10542881972541006242010-05-08T11:18:00.002+02:002010-05-08T11:24:29.350+02:00Indie w objektywie: strójTuryści podziwiający swój kraj w Indiach mają wyjątkową fantazję jeśli chodzi o strój wierzchni. Turban, nauszniki, szal, kurta, czegóż tam jeszcze nie ma? Na tle ich ubioru moje dżinsy i t-shirt wypadają wyjątkowo blado....<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNpxqKLytgMVJ_tWpN2LZpqhrg4pQj2uXo2DI3SUK-rKwpwdguESpUYL9uOePo9YfhzSs8TtJ8gW9Dyo6sq-bzQnbjTBBqKtuXy0GbwhRqLg1rcDrXJN4rNU-1xeStHUkWVD98mnfQA4ZQ/s512/IMG_5353.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNpxqKLytgMVJ_tWpN2LZpqhrg4pQj2uXo2DI3SUK-rKwpwdguESpUYL9uOePo9YfhzSs8TtJ8gW9Dyo6sq-bzQnbjTBBqKtuXy0GbwhRqLg1rcDrXJN4rNU-1xeStHUkWVD98mnfQA4ZQ/s400/IMG_5353.JPG" width="277" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><br />
Fotografia zrobiona w Delhi.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-67792101185726699912010-05-06T16:53:00.002+02:002010-05-06T16:56:26.924+02:00Fistaszki biznesowe: kolektywizm w IndiachCiężarne kobiety na wizytach u ginekologa w Bangalore często pojawiają się w towarzystwie:<br />
<ol><li>Mamy</li>
<li>Męża</li>
<li>Taty</li>
<li>Mamy męża</li>
<li>Taty męża</li>
</ol>Nie zawsze wszystkim udaje się dotrzeć na czas (o poczuciu czasu w Indiach pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/fistaszki-biznesowe-punktualny-hindus.html">tutaj</a>), ale jak się uda, to pani ginekolog nie może opędzić się od ciekawych pytań.<br />
<br />
Kolegi żony matki brata szwagierka zapadła przedwczoraj w śpiączkę. Leży na OIOM-ie w szpitalu Manipal w Bangalore (adres znajdziesz <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/04/fistaszki-biznesowo-podroznicze-adresy.html">tutaj</a>). Zawiedziony, opowiedział mi o tym, jak to nie wpuścili na odwiedziny jego matki i żony (czyli teściowej synowej matki... hmmm, w każdym razie chodzi tu o okrutnie odległą rodzinę), ponieważ synowie i mąż chorej wykorzystali niestety limit 4 odwiedzin na OIOM-ie w dniu wczorajszym.<br />
<br />
Przejeżdżając pod szpitalami w Indiach zawsze podziwiam tłumy odwiedzających, które próbują przedostać się do środka. Indyjski kolektywizm sprawia, że człowiek nigdy nie jest samotny...<br />
<br />
Cytując za Wikipedią, "<i>kolektywizm [to] przeciwstawiany indywidualizmowi pogląd akcentujący rolę wspólnot, grup i zbiorowości.</i>"<br />
<br />
A cóż to może oznaczać w biurze?<br />
<ol><li>Mieszkańcy Indii uwielbiają pracę zespołową. </li>
<li>Często ad hoc organizują spotkania, mini konferencje, odkładając wszystko - choćby najważniejsze - na bok.</li>
<li>Uwielbiają odpowiedzialność ogółu. W razie problemów winny jest zespół, a nie poszczególny pracownik, co wspaniale pomaga "migać się" jednostkom od ewentualnych konsekwencji.</li>
<li>Relacje osobiste, znajomości, koneksje mają niebagatelne znaczenie. Bez tego faktycznie ani rusz. Nie raz biłem głową w mur, zanim nie uświadomiłem sobie, że trzeba najpierw podpytać kilku kluczowych kolegów z biura i wszystko (co wcześniej wydawało mi się bezwzględnie niemożliwe), da się bezproblemowo załatwić.</li>
<li>Rodzina zawsze na pierwszym miejscu. Umiera wujek? Niemiec zagląda w kalendarz czy w dniu pogrzebu nie ma przypadkiem ważnych terminów służbowych, na których musi się bezwzględnie pojawić. Hindus na samą wiadomość błyskawicznie opuszcza biuro, odprowadzany przez pełne współczucia spojrzenia kolegów i koleżanek.</li>
</ol>Tak, tak... Wynika z tego wszystkiego sporo komplikacji i problemów, ale nie da się ukryć, że indyjski ocean empatii potrafi człowieka złapać za serce.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-80165771980720910952010-05-05T17:34:00.002+02:002010-05-05T18:16:51.546+02:00Reprezentacja Indii na Harvard Business SchoolKilka dni temu pisząc o "<a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/04/tania-sia-robocza.html">taniej sile roboczej</a>" z Indii, wspomniałem o profesorach z tego kraju robiących karierę na zagranicznych uniwersytetach.<br />
<br />
W międzyczasie kolega z pracy pochwalił mi się, że syn właśnie dostał się na medyczne studia doktoranckie na Harvardzie (wbrew pozorom bycie lekarzem nie musi oznaczać, że jest się doktorem - na co może wskazywać nasz potoczny język).<br />
<br />
Idąc tym tropem, postanowiłem sprawdzić, jak wygląda reprezentacja Indii na jednej z najbardziej renomowanych szkół biznesowych świata. Wziąłem pod lupę Harvard Business School (HBS).<br />
<br />
Oto co znalazłem:<br />
<ol><li>Harvard Business School zatrudnia <b>25 profesorów pochodzących z Indii</b> (ponad 10% całego grona profesorskiego), </li>
<li>HBS ma już ponad <b>600 indyjskich absolwentów</b>, </li>
<li><b>Dziekanem HBS został właśnie prof. Nitin Nohria</b>, dołączając do prawie pół tuzina innych dziekanów pochodzenia indyjskiego na wiodących szkołach biznesowych w USA.</li>
</ol>Ignorantom obawiającym się podważenia nieskalanego obrazu liderów ich firmy, zdecydowanie odradzam przeczytanie świetnej lektury biznesowej pióra obecnego dziekana Harvard Business School zatytułowanej <b>What Really Works: The 4+2 Formula For Sustained Business Success</b>.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-58554138267255540922010-05-04T07:02:00.003+02:002010-05-04T07:08:11.258+02:00Fistaszki biznesowe: dystans władzy w IndiachZałożenie, że nasze własne wyobrażenie o otaczającym świecie i zasady postępowania mają charakter uniwersalny może okazać się błędne - szczególnie przy współpracy z Indiami.<br />
<br />
Jednym z elementarnych aspektów odzwierciedlających różnice kulturowe jest dystans władzy. Chodzi tutaj przede wszystkim o relacje międzyludzkie, ich kształt i różnorodne aspekty, które mają szczególne zastosowanie w biznesie. Poniżej umieściłem tabelę, która trafnie definiuje różnice w podejściu do dystansu władzy. <br />
<br />
<table border="0"><tbody>
<tr><th style="background-color: purple; color: white; text-align: justify;">Mały dystans władzy </th><th style="background-color: purple; color: white; text-align: justify;">Duży dystans władzy </th></tr>
<tr> <td>Dąży się do ograniczenia nierówności między ludźmi </td><td>Akceptuje się i podtrzymuje nierównowagę w odniesieniu do władzy, pozycji społecznej i majątku </td></tr>
<tr> <td style="background-color: #f3f3f3;">Hierarchia w organizacjach wynika z odgrywania różnych ról </td><td style="background-color: #f3f3f3;">Hierarchia w organizacjach odzwierciedla nierówności między ludźmi na dolnych i na górnych szczeblach drabiny </td></tr>
<tr> <td>Dążenie do decentralizacji </td><td>Silna centralizacja </td></tr>
<tr> <td style="background-color: #f3f3f3;"><nbsp></nbsp> Niewielkie różnice w płacach między wysokimi i niskimi stanowiskami <span style="color: #002bb8;"></span> </td><td style="background-color: #f3f3f3;">Duże różnice w płacach między wysokimi i niskimi stanowiskami </td></tr>
<tr> <td>Podwładni oczekują od przełożonych konsultacji przy podejmowaniu decyzji </td><td>Podwładni oczekują instrukcji od przełożonych </td></tr>
<tr> <td style="background-color: #f3f3f3;">Idealnym przełożonym jest profesjonalny demokrata </td><td style="background-color: #f3f3f3;">Idealnym przełożonym jest wielkoduszny autokrata lub dobrotliwy ojczulek </td></tr>
<tr> <td><nbsp></nbsp> Rodzime teorie zarządzania podkreślają rolę pracowników, wszyscy powinni mieć równe prawa </td><td><nbsp></nbsp> Rodzime teorie zarządzania podkreślają rolę przełożonych, sprawującym władzę należą się przywileje </td></tr>
</tbody></table><span style="font-size: x-small;">Źródło: Encyklopedia Zarządzania, </span><span style="font-size: x-small;">Justyna Bętkowska</span><span style="font-size: x-small;"> (http://mfiles.pl )</span><br />
<br />
Istniejące badania nie potwierdzają większej efektywności związanej z niskim lub znaczącym dystansem władzy. Niemniej jednak należy zdawać sobie sprawę, iż na styku kultur o różnym poziomie dystansu władzy istnieje ogromne ryzyko niepowodzenia, konfliktów i goryczy związanej z nieudaną współpracą.<br />
<br />
Według moich obserwacji, Indie charakteryzują się sporym, momentami ogromnym dystansem władzy. Objawia się on na dwóch kluczowych obszarach:<br />
<br />
<b>Relacje zawodowe</b><br />
Od przełożonego oczekuje się podejmowania decyzji i wskazówek jak rozwiązać dany problem. Proaktywność ma niewielkie znaczenie, ponieważ szef i tak "wie lepiej". Z perspektywy współpracy, Polacy często przeżywają ogromne frustracje nie będąc w stanie osiągnąć zamierzonych celów w wyznaczonym czasie. Problemy zaczynają się od błahostek (patrz znaczenie słowa "yes" opisane <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/02/fistaszki-biznesowe-yes-czyli-tak.html">tutaj</a>), a kończą na wielomiesiecznych konfliktach, które niweczą szanse na wspólny sukces.<br />
<br />
Jak sobie z tym radzić? Warto mieć zanadrzu wsparcie właściwej osoby, która pomoże rozwiązać problem. Czasami umieszczenie określonego nazwiska w kopii emaila potrafi czynić cuda. Im wyżej celuje się w hierarchii, tym lepiej. Nie pomoże oczywiście kopiowanie osoby, która nie "stoi" po Waszej stronie, choć znajduje się na bardzo wysokim szczeblu organizacyjnym. Wniosek: warto budować osobiste relacje z kluczowymi osobami.<br />
<br />
<b>Życie prywatne</b><br />
Hierarchia w Indiach objawia się nie tylko na gruncie zawodowym. Wielu rodziców określa priorytety swoich dzieci do późnej starości. Aranżowane małżeństwa są nadal pozytywnie postrzegane przez większość społeczeństwa bez względu na wiek (<a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/miosc-w-indiach-czyli-aranzowane.html">kliknij tutaj</a> aby dowiedzieć się więcej). Kolega z innej firmy wyznał mi przy drinku, że mimo iż jest 45 letnim managerem wysokiego szczebla, nadal całą pensję oddaje swojemu tacie, który wydziela środki dla jego żony i dzieci w miarę potrzeb. Przykłady tego typu mógłbym mnożyć w nieskończoność, ale nie o ilość tu chodzi. Należy mieć świadomość, iż mimo niezrozumiałych dla nas relacji rodzinnych większość mieszkańców Indii jest bardzo szczęśliwa i nie tęskni za bardziej europejskimi modelami współżycia.<br />
<br />
Powodzenia!<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-18114282156026862792010-05-03T04:41:00.001+02:002010-05-03T04:41:00.374+02:00JogaZanim przejdę do umieszczenia kilku fistaszków biznesowych, które zaplanowałem na nadchodzący tydzień, napiszę dziś króciutkiego posta poświęconego aktywnemu odpoczynkowi.<br />
<br />
Zamiast objadać się - korzystając z kolejnego wolnego dnia - zachęcam do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Można przykładowo skoncentrować się na regenerującym lewitowaniu (o czym pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/05/lewitacja.html">tutaj</a>). Dobrym pomysłem zaczerpniętym z Indii może okazać się także Joga, będąca jednym z sześciu ortodoksyjnych systemów filozofii indyjskiej, zajmującym się związkiem ciała, umysłu, świadomości i ducha.Oto jak ćwiczy się ją w jej ojczyźnie:<br />
<br />
<object height="285" width="340"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/a6SU_SJkINA&hl=en_US&fs=1&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/a6SU_SJkINA&hl=en_US&fs=1&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="340" height="285"></embed></object><br />
<br />
Wszystkim zainteresowanym pogłębieniem wiedzy na ten temat polecam niezłą stronę internetową w języku polskim (<a href="http://joga-joga.pl/">joga-joga.pl</a>).<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-30984022141901882212010-05-02T11:14:00.001+02:002010-05-02T11:25:31.893+02:00LewitacjaW Polsce długi majowy weekend, sielanka i spokój... Przerwa w pracy pozwala spędzić więcej czasu na wiosennym powietrzu. Długi spacer w lesie pomoże rozluźnić ciało i przewietrzyć skołatany codziennością umysł.<br />
<br />
A gdyby tak jeszcze intensywniej wzmocnić relaksujące działanie majowego weekendu i oddać się choćby kilkunastominutowej lewitacji?<br />
<br />
Zaprzeczenie grawitacji można podziwiać w Indiach w wielu miejscach. Wtajemniczona grupa yoginów, posiadająca tę unikalną umiejętność, dzieli się nią wyłącznie ze starannie wyselekcjonowaną grupą najzdolniejszych uczniów. Od czasu do czasu do grona wybrańców dostaje się również osoba spoza Indii. <br />
<br />
Dowodem niech będzie poniższy film:<br />
<object height="285" width="340"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/7PgpWCe2crQ&hl=en_US&fs=1&rel=0&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/7PgpWCe2crQ&hl=en_US&fs=1&rel=0&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="340" height="285"></embed></object><br />
<br />
Tajemna wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie budzi zastanowienie u racjonalnie myślących mieszkańców kuli ziemskiej i jednocześnie pogłębia wiarę w nadprzyrodzone umiejętności u tych, którym wystarczy obejrzeć spektakl lewitacyjny.<br />
<br />
Być może i Ty masz potencjał lub wyjątkowo silną wolę, aby lewitować?<br />
<br />
Jeśli tak, zaopatrz się w spawarkę, kilka metrów wyszukanego materiału na Twoją przyszłą szatę i obejrzyj instruktażowy film klikając <a href="http://www.youtube.com/watch?v=etSivpBHUmE">tutaj</a>.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-74041688929439784422010-04-30T15:02:00.004+02:002010-04-30T15:05:30.249+02:00Tania siła robocza?Po długim locie z Europy nie dane mi było dzisiaj wypocząć. Pogodziwszy się z niedoborem snu, udałem się na rodzinny spacer o 6:00 rano (najlepszy moment dnia o tej porze roku). Sąsiad o metalicznie brzmiącym imieniu Czandan własnie wracał zziajany po partii tenisa:<br />
<br />
- Dawnośmy się nie widzieli... zacząłem rozmowę. <br />
- Faktycznie, przenieśliśmy się do miasta - syn ma bliżej do szkoły.<br />
<br />
Szybko przypomniałem sobie, że parę miesięcy wcześniej rozmawialiśmy o zbliżającej się maturze chłopaka.<br />
<br />
- To co, wysyłasz go na studia do Stanów czy Wielkiej Brytanii? - zapytałem, nawiązując do indyjskiej tradycji edukowania synów i córek w odległych krajach.<br />
- Ależ skąd! Syn chce zostać inżynierem. To się studiuje na miejscu!<br />
- ???<br />
- Tak, tak... mamy już tylu profesorów, którzy wykładali na najlepszych uczelniach na świecie, że nie ma potrzeby wysyłać dzieci za granicę. Wystarczy dobry instytut w kraju. Tylko piekielnie ciężko się tam dostać. Dlatego mieszkamy niedaleko szkoły, żeby nie marnować czasu na dojazdy. Musi zdać! Jeśli się nie uda, <b>w najgorszym wypadku pojedzie za granicę</b>.<br />
- Aha... no to powodzenia! - wydusiłem z siebie krótko. <br />
<br />
Rolls Royce właśnie podpisał z indyjską firmą Tata Consultancy Services* umowę na utworzenie w Bangalore centrum usług inżynieryjnych. Brytyjski potentat chce w ten sposób usprawnić proces projektowania i tworzenia swoich produktów. <br />
<br />
Syn Chandana raczej nie będzie miał problemów z pracą po studiach.<br />
<br />
*O początkach koncernu Tata, do którego także należy TCS, pisałem <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/jamshetji-symbol-przedsiebiorczosci.html">tutaj</a>.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-90498391082476133752010-04-22T22:28:00.002+02:002010-04-22T22:31:27.299+02:00Ciarki na plecachTrudno w to uwierzyć, ale spora część mieszkańców Indii ma głęboko zakorzenioną flegmatyczność, która objawia się w różnych sytuacjach. Jadąc z pracy do domu, często truchleję z przerażenia, widząc ludzi usuwających się w ostatniej chwili z drogi przed pędzącą ciężarówką, autobusem czy samochodem osobowym. Nie pomaga trąbienie, mruganie światłami. Cały czas ma się wrażenie, że kuszą los.<br />
<br />
Oto przykład:<br />
<br />
<object width="360" height="280"><param name="movie" value="http://www.dailymotion.com/swf/video/x2h5w5"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowScriptAccess" value="always"></param><embed type="application/x-shockwave-flash" src="http://www.dailymotion.com/swf/video/x2h5w5" width="360" height="280" allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always"></embed></object><br />
<b><a href="http://www.dailymotion.com/video/x2h5w5_speed-rail-india_fun">Speed rail India</a></b><br />
<i></i><br />
Na przejeździe kolejowym, który codziennie mijam, scenki tego typu można kręcić regularnie. Włos się na głowie jeży, ciarki przechodzą po plecach, zimny pot człowieka oblewa, a oni jakby nigdy nic, ryzykują dalej....<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-88724796084015286412010-04-21T05:39:00.002+02:002010-04-21T06:32:55.424+02:00Indie w objektywie: elektrycznośćWczoraj pisałem elektryczności. Dzisiaj będzie fotografia:<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib35uwv4AFvX_GbkaKIn7Hu9UKsMJ8ry2KoNvJGNfHS2ETrFlYnCEmzcKNnRXUHXR74JEA45XPHM-A9miB82qxlGmUzE78fp43STmP3m_0rN2kTrAOZGK8t0kWt8yOI7vZfOUF8eWAko42/s128/IMG_4580.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib35uwv4AFvX_GbkaKIn7Hu9UKsMJ8ry2KoNvJGNfHS2ETrFlYnCEmzcKNnRXUHXR74JEA45XPHM-A9miB82qxlGmUzE78fp43STmP3m_0rN2kTrAOZGK8t0kWt8yOI7vZfOUF8eWAko42/s400/IMG_4580.JPG" width="265" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cochin, dzielnica żydowska</td></tr>
</tbody></table>Utrata podczas przesyłu prądu elektrycznego do użytkowników w Indiach wynosi średnio 35%.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-92215587402428678242010-04-20T02:55:00.001+02:002010-04-20T05:32:35.995+02:00Fistaszki biznesowe: elektrycznośćIndie to kraj o nieustannie rosnącym apetycie na energię elektryczną. Mimo rządowych starań, przerwy w dostawie energii w dużych miastach są na porządku dziennym. Pamiętasz to z dzieciństwa? Nagle gaśnie światło, robi się ciemno w całej okolicy, zapala się świeczki...<br />
<br />
Według Banku Światowego, około 40% mieszkańców Indii nie musi borykać się z problemem gasnących żarówek, ponieważ nie ma dostępu do energii elektrycznej. Rządowa strategia rozwoju elektryczności przewiduje rozwiązanie problemów z elektrycznością do roku 2012.<br />
<br />
Zanim problem zostanie usunięty, zachęcam do przyjazdu do Indii. Większość budynków biurowych, hoteli oraz osiedli posiada własne generatory prądu, które włączają się w kilka sekund po przerwie w dostawie energii elektrycznej. Początkowo bardzo mi to odpowiadało. Głęboko skoncentrowany na pracy, zanurzałem się otchłań emaili, dokumentów, prezentacji, aż tu nagle <br />
<b></b><span style="font-size: large;"><b><br />
ciach</b></span><span style="font-size: x-large;">!</span><br />
<br />
Prąd znikał na moment, gasły światła, zapalały się tylko pojedyncze żarówki i ogarniała człowieka trudna do opisania błogość. Wyrwany z transu spoglądałem przez okno na soczyście niebieskie niebo i błyskawicznie wracałem do rzeczywistości. Przypominałem sobie, że czas na krótkiego maila do najbliższych, czasami chwytałem za telefon, żeby zadzwonić do kogoś, kogo pewnie zaniedbałbym w nawale pracy.<br />
<br />
Na koniec kilka porad praktycznych.<br />
<ul><li>Polskie wtyczki pasują do większości lokalnych gniazdek nowego typu. W razie niekompatybilności, można sobie kupić przyzwoity adapter za około 2 złote. </li>
<li>Napięcie wynosi 240 V a częstotliwość 50 Hz. </li>
<li>Na lotniskach często można znaleźć punkty doładowywania telefonów komórkowych z wtyczkami pasującymi do większości modeli. </li>
<li>Prąd z osiedlowego generatora zdoła zasilić większość urządzeń za wyjątkiem pralki, elektrycznego czajnika czy klimatyzacji. </li>
<li>Różnego typu zasilacze awaryjne (tzw UPS) dostępne są w większości sklepów z artykułami elektrycznymi. </li>
</ul>Miłośnicy świeczek też nie będą narzekać. Jest ich tutaj co niemiara!<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-53677560789861862752010-04-19T04:03:00.000+02:002010-04-19T04:03:00.155+02:00Bolek i Lolek w Indiach: uważaj na drapieżne kotyBolek i Lolek towarzyszyli mi przez prawie całe dzieciństwo. Oto ich wyprawa do Indii:<br />
<br />
<object height="285" width="340"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/vEy-F2sBX5g&hl=en_US&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/vEy-F2sBX5g&hl=en_US&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="340" height="285"></embed></object><br />
<br />
Przygody Bolka i Lolka powtarzają kolejne pokolenia mieszkańców Indii. W zeszłym roku na campus jednego z uniwersytetów w Mysore (Vidhyavardhak Engineering College) zawitał lampart. Zanim udało się go unieszkodliwić, zranił trójkę studentów (<a href="http://timesofindia.indiatimes.com/city/bangalore/Leopard-strays-into-campus-injures-3-students/articleshow/325799851.cms">kliknij tutaj</a>, aby przeczytać opisujący to zdarzenie artykuł).<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-5792295283245274402010-04-17T13:04:00.003+02:002010-04-17T13:06:05.375+02:00Samochodzik na bateriePodczas gdy wielkie koncerny samochodowe zmagają się z wyprodukowaniem coraz bardziej ekologicznych samochodów, Indie mają swój elektryczny pojazd na ulicach już od 9 lat!<br />
<br />
Autko rozmiarem przypomina Smarta (długość 2,6 m, szerokość 1,3). Ładuje się je podpinając je do kontaktu w garażu na 6-8 godzin. Zasięg w zależności od zastosowanych akumulatorów to 80-100 km. Maksymalna prędkość to 81 km/h.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPZ6bHQcD0ygBO2yt5E8A99dk53CS6kDtFZcAs7ubaskiGhPJN70Bst8-T4mLp8iYqmmKXSXNDJ4SnQGwLmh0H3x5rz8efA4Q5rURn5NrNGYkOCWqK_ohwYEGsAFyzdY8ZAyVXvSgyz87l/" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPZ6bHQcD0ygBO2yt5E8A99dk53CS6kDtFZcAs7ubaskiGhPJN70Bst8-T4mLp8iYqmmKXSXNDJ4SnQGwLmh0H3x5rz8efA4Q5rURn5NrNGYkOCWqK_ohwYEGsAFyzdY8ZAyVXvSgyz87l/" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fotografia: diablomotor.com</td></tr>
</tbody></table><br />
Mój sąsiad Ravi jeździ tym pojazdem codziennie do pracy i bardzo go chwali. Zanim przylecisz do Indii z zamiarem przetestowania Revy na tutejszych ulicach, radzę zapoznać się z <a href="http://expatwindiach.blogspot.com/2010/03/indie-jedziemy-samochodem-do-cioci.html">postem o ruchu drogowym</a>.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-576463846127266787.post-51213403821452798002010-04-16T04:43:00.001+02:002010-04-16T04:43:00.392+02:00Fistaszki biznesowo-podróżnicze: jaki napiwek?Przyjeżdżając do nowego kraju nie ma człowiek pewności czy i jakimi napiwkami powinien uszczęśliwiać lokalne społeczeństwo.<br />
<br />
O ile Chiny skrajnie odbiegają od naszych europejskich wyobrażeń, Indie mają zbliżone wyobrażenie na temat dodatkowych kwot uzupełniających rachunek. <br />
<br />
W indyjskich restauracjach standardowy napiwek to 5-10%. W hotelu za każdą walizkę radzę odwdzięczyć się kwotą minimum 2-5 rupii.<div class="blogger-post-footer">Wejdź na bloga http://expatwindiach.blogspot.com/</div>Adamhttp://www.blogger.com/profile/08508883143374499079noreply@blogger.com4