wtorek, 13 lipca 2010

Jak Hindus widzi nas Polaków?

Jestem w Krakowie. Piękna pogoda, uśmiechnięci ludzie, rynek ugina się pod naporem turystów. Podoba mi się tutaj.

A jak podoba się tutaj moim hinduskim kolegom? Galeria trochę za droga. Za to w Realu można kupić dmuchany materac, który zrobi furorę wśród dzieci (to nie tak, że nic w Indiach nie da się kupić - najzwyczajniej w świecie nikt jeszcze nie wpadł na to, że można zarobić fortunę na dmuchanych materacach, więc ich po prostu nie ma). Polacy? Mili, sympatyczni, choć czasami rzucają trochę podejrzliwe spojrzenia....

W Indiach obcokrajowca zaprasza się do domu. Niech pozna rodzinę, spróbuje jedzenia. U nas to nie takie proste. Każdy biegnie do domu, żeby nadrobić zaległości w życiu rodzinnym. Na zaproszenie mało kto się doczeka...

Jedzenie? Paluszki lizać! Schabowy, bigosik, a może pachnący "orientalnie" kebap??? Chyba jednak nie. Wszystko z mięsem. Może w takim razie kuchnia wegetariańska? Oferta nie jest uboga, ale i tak niewiele smakuje. Brakuje przypraw, potrawy mało pikantne - w smaku raczej nudnawe. Na pocieszenie w walizce z domu trochę lokalnych przysmaków (suszone chili i kilka placków chapati).

Ciężko Hindusowi za granicą - nie tylko w Polsce. W większości krajów ciężko!

sobota, 3 lipca 2010

Wypadki w budownictwie

Jedna z osób, które poznałem dzięki tworzeniu tego bloga, wybiera się do Indii, aby popracować w branży budowlanej.

Praca na budowie to jeden z mniej bezpiecznych sposobów zarabiania pieniędzy. Dotyczy to bez wyjątku wszystkich krajów. To, ile wypadków ma faktycznie miejsce, wiąże się ze stopniem skomplikowania projektu, standardami bezpieczeństwa i ich przestrzeganiem lub też nie. Oto przykład z Nowego Jorku:



Infrastruktura w Indiach nie nadąża za błyskawicznym rozwojem gospodarczym. Sprzedaż samochodów rośnie w nieznanym na kontynencie europejskim tempie, co w rezultacie generuje problemy z dojazdem do pracy z powodu gigantycznych korków. Podobnie sprawy mają się na innych obszarach związanych z infrastrukturą.

Każdy, kto otarł się o pracę w projektach, zna doskonale "magiczny" trójkąt: time, cost & quality - czyli relację między czasem, kosztami i jakością projektu. Indie mają wielu fachowców, którzy pracowali na budowach na całym świecie. Problem w tym, że terminy uciekają, a nie zawsze starcza czasu na zadbanie o wszystkie aspekty bezpieczeństwa. Być może brakuje też odpowiedniej egzekucji przepisów?

Podczas naszego półtorarocznego pobytu w Bangalore gazety regularnie opisywały kolejne śmiertelne wypadki w trakcie budowy metra. Do dzisiaj zginęło tam już kilkudziesięciu ludzi, mimo iż pierwsza linia jeszcze nawet nie ruszyła z przewozem pasażerów. Pod koniec czerwca na lotnisku w Chennai zawalił się dźwig, który pochłonął kolejną ofiarę. Najbardziej spektakularnym wypadkiem udokumentowanym na taśmie filmowej był ten z Delhi, kiedy to przęsło metra pociągnęło za sobą kilka dźwigów. Popatrzcie:




Trzymam kciuki za budowlańców z Indii, a także jednego z czytelników tego bloga, który niedługo do nich dołączy.

Nota bene, infrastruktura w Indiach rośnie bez chwili wytchnienia. New Delhi świętuje dziś otwarcie nowoczesnego terminalu lotniczego, który może obsługiwać do 34 mln pasażerów rocznie.

piątek, 2 lipca 2010

Indie - dla każdego coś innego

Spotkałem obcokrajowca - doświadczonego w wielu krajach. Przemierzył kawał świata, był w Afryce, Ameryce Południowej i na Kamczatce - jak się spręży, pewnie niedługo poleci na księżyc.

Jako młody człowiek wybrał się z plecakiem (także) do Indii. Spędził tu ponad dwa miesiące. Stracił 11 kg i wrócił do domu odwodniony.

Każdy ma swoje Indie. Dla jednych to kraj taniej siły roboczej, dla innych bezkresny ocean profesjonalistów. Niektórzy boją się tu przyjechać, a inni osiedlają się tutaj lub ciągle do Indii wracają. O trudnych aspektach życia w Indiach pisałem tutaj, tutaj i także tutaj. Poniżej pokazuję zestaw fotografii, które zamieścił w sieci młody Hindus. One też są zgodne z prawdą.



Większość krajów, które odwiedziłem, potrafiły mnie pozytywnie lub negatywnie zaskoczyć. W Indiach było inaczej. Znalazłem dokładnie to czego się spodziewałem. Nie podobało mi się i podobało mi się szalenie. Ot taki kraj!