piątek, 21 maja 2010

Monsun

W Polsce powodzie, a w Indiach wyczekiwanie na deszcz...

Już od połowy maja gazety w Indiach publikują coraz dokładniejsze szacunki, kiedyż to monsun uderzy w Keralę - położoną na południowym wybrzeżu Indii (o Kerali pisałem tutaj). Oczekiwanie na czerwcowe monsuny to tęsknota za jeszcze bardziej soczystym owocem mango, który zbiera się właśnie o tej porze roku. Monsun to także nadzieja na ochłodzenie. Palące słońce daje się we znaki już od końca grudnia, aby osiągnąć apogeum właśnie w maju. Każdy z upragnieniem wypatruje choćby jednej deszczowej chmury, która na moment odświeży zmęczone upałem zmysły i ciało.

Monsun uderza na początku czerwca (w zeszłym roku pojawił się jednak znacznie później). Powietrze ochładza się o kilka, kilkanaście stopni, a roślinność ponownie nabiera intensywnych kolorów, które przykuwają oko.



Czas monsunu to zachwyt nad szalejącą naturą i momenty strachu, kiedy z bliska doświadcza się ogromnych podmuchów wiatru i hektolitrów deszczu obmywającego rozpaloną ziemię. Czasami po krótkiej, intensywnej ulewie nad ziemią zaczynają unosić się kłęby pary...

Brak komentarzy: