wtorek, 20 kwietnia 2010

Fistaszki biznesowe: elektryczność

Indie to kraj o nieustannie rosnącym apetycie na energię elektryczną. Mimo rządowych starań, przerwy w dostawie energii w dużych miastach są na porządku dziennym. Pamiętasz to z dzieciństwa? Nagle gaśnie światło, robi się ciemno w całej okolicy, zapala się świeczki...

Według Banku Światowego, około 40% mieszkańców Indii nie musi borykać się z problemem gasnących żarówek, ponieważ nie ma dostępu do energii elektrycznej. Rządowa strategia rozwoju elektryczności przewiduje rozwiązanie problemów z elektrycznością do roku 2012.

Zanim problem zostanie usunięty, zachęcam do przyjazdu do Indii. Większość budynków biurowych, hoteli oraz osiedli posiada własne generatory prądu, które włączają się w kilka sekund po przerwie w dostawie energii elektrycznej. Początkowo bardzo mi to odpowiadało. Głęboko skoncentrowany na pracy, zanurzałem się otchłań emaili, dokumentów, prezentacji, aż tu nagle

ciach
!

Prąd znikał na moment, gasły światła, zapalały się tylko pojedyncze żarówki i ogarniała człowieka trudna do opisania błogość. Wyrwany z transu spoglądałem przez okno na soczyście niebieskie niebo i błyskawicznie wracałem do rzeczywistości. Przypominałem sobie, że czas na krótkiego maila do najbliższych, czasami chwytałem za telefon, żeby zadzwonić do kogoś, kogo pewnie zaniedbałbym w nawale pracy.

Na koniec kilka porad praktycznych.
  • Polskie wtyczki pasują do większości lokalnych gniazdek nowego typu. W razie niekompatybilności, można sobie kupić przyzwoity adapter za około 2 złote. 
  • Napięcie wynosi 240 V a częstotliwość 50 Hz. 
  • Na lotniskach często można znaleźć punkty doładowywania telefonów komórkowych z wtyczkami pasującymi do większości modeli. 
  • Prąd z osiedlowego generatora zdoła zasilić większość urządzeń za wyjątkiem pralki, elektrycznego czajnika czy klimatyzacji. 
  • Różnego typu zasilacze awaryjne (tzw UPS) dostępne są w większości sklepów z artykułami elektrycznymi. 
Miłośnicy świeczek też nie będą narzekać. Jest ich tutaj co niemiara!

Brak komentarzy: